forum.roswell.pl

eh, rzeczywiście niczego nie mozna być pewnym - Anioł wam to mówi! A wiem coś o tym. Ramzes może jakims nowym avatarkiem nas zaszczycisz? A tak wogóle to niezłe cięcia tu porobili. Wchodze i się pogubiłam prawie ale i tak bywa.

Ja nie pracuje, ale mam ferie, więc też się z nich cieszę. Oj poczytać to mozna i wciąga coraz bardziej. Liz czekam na kolejne części. Co to za gość? Kurde az sie nie moge doczekać.

Rzeczywiście bardzo ciekawie napisane opowiadanie. Coś nowego: czyli max ma gdzieś Liz. I jak świetnie to jest ujete.

Ulalala. Raczej rzadko czytam fan-ficki, ale w tym dziale odnalazłam kilka bardzo ciekawych. Ten również do nich nalezy. Ta ostatnia część jest bardzo ciekawa, wciągająca. Kurde takiej liz jeszcze nie było. Siostra Tess? Co bedzie dalej?

Oblesne to sa takie zagrywki i teksty. Czemu nie wkleisz swojego zdjęcia? Pewnie zbyt paskudne Poza tym to temat o sporcie a nie o wyśmiewaniu się z innych.

A co powiecie na to: "Liz (rozmawiając z Maxem przez telefon): Nie możecie go zabić Max... Maria: Czy z Michaelem wszystko ok? Liz: In jest człowiekiem... Maria: Czy Michael jest cały? Liz: Ma rodzinę, dzieci... Maria: Czy Michael jest cały? Liz: Max, nie możecie... Maria: Czy z Michaelem wszystko o...

Szczęśliwym mozna być z każda kobietą prócz tej, którą się kocha...

"Gdyby nawet kochac znaczyło umrzeć, to chciałabym umrzeć i tak umierać ciągle wiele tysięcy razy"

Całkowicie się z tobą zgadzam ciekawska_osobo. Nie można nikogo zmusic do zmian. Pod naszym wpływaem sam może sie zmienić, ale nie w wyniku naszych rozkazów.

Dzięki za powitanie.

Miłośc to złudne uczucie, które nie jest niczym innym jak żądza wieczności.

Czepianie się. Obaj bardzo sieod siebie różnili. Ale żeby tak od razu ich objeżdżać? Max był spokojny i rozsądny, dlatego wydaje sięciapowaty. Ale gdyby nie jego powolne myslenie, analizowanie i troska już wszyscy dawno by zginęli. Michael był zbyt porywczy, co dodawało mu uroku, ale bez Maxa długo ...

moim zdaniem Maria nie miała prawa go zmieniać. Owszem mogła sobie zyczyć, aby się zmienił, mogła mu powiedziec co jej się nie podoba. Ale zmienianie go na siłę było po prostu bezczelne. Powina go kochac takim jakim był. Z wszystkimi jego wadami i zaletami. Skoro jej się cos w nim nie podobało i chc...

Issy była doskonała w tej roli. U mnie jest taka Faszystka - moja siostra. Już dostałam liste zadań do wykonania. Ale w świeta się wszystko wybacza.