
.Tak ta część była tak krótka , że aż się zdziwiłam, w porównaniu do poprzednich ...obiecuję wrócić w piątek na forum z długa częścią, a w weekend podarować wam kolejne długie części tego polarka


Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
.Tak ta część była tak krótka , że aż się zdziwiłam, w porównaniu do poprzednich ...obiecuję wrócić w piątek na forum z długa częścią, a w weekend podarować wam kolejne długie części tego polarka
A ja jutro mam zakończenie roku_liz wrote:przede wszystkim jutro mam tylko dwie lekcje
...Precz z jajnikami...
Ale to, że sekret Maxa i tym bardziej Michaela zna Maria...Zaskoczyłaś mnie, _liz.Michael – homo kosmikus; udrękus i egoistus vulgarisMax – homo kosmikus; maslanus Romeus cogitusIsabel – homo kosmikus (chociaż i tego bym nie była pewna); omnia zimnus vipera
„Rozstałam się z Michaelem”
No i nie mylisz się, panno DeLuca. Ale czy domyślasz się choć trochę, że TA OSOBA właśnie kroi z tobą sałatę? Oczywiście Liz zrzuca wszystko na karb "złej interpretacji"...Nie chce znów zacząć o nim marzyć, snuć planów, bo równie dobrze mogłoby się okazać, że nie ona jest tą osobą, a na przykład taka Isabel...Ale nie, my wiemy, jaka jest prawda„Kocham go i tak dalej, ale my... to nie jest, nie było to czego chcę. Zupełnie jakby on był myślami gdzie indziej (...) „Wiesz, że czasem miałam wrażenie, że on chce KOGOŚ innego?”
„Liz” woła za mną i obracam się po raz ostatni. A on milczy i dopiero po chwili pyta, niedowierzając moim wcześniejszym słowom „Czy ty wiesz, co właśnie powiedziałaś?” Przymykam oczy, usiłując sobie przypomnieć, ale w głowie mam tylko krzyk. Odpowiadam poważnie „Nie mam pojęcia, bo jestem totalnie zalana”
Ja byłam niedawno w bardzo podobnej sytuacji... Dlatego dziękuję Ci _liz, bo po przeczytaniu tego parta, ulżyło mi, że nie jestem sama, bo Liz Parker przeżywa to samo...Maria najwyraźniej się nad czymś zastanawia i mówi dość poważnie „Liz, dlaczego tak się bawisz Maxem?”Że co?Moje oczy w pełni zdumienia spoglądają na nią. O czym ona bredzi? Ja się zabawiam Maxem?„Widzisz, że mu na tobie zależy, że się stara. A ty...” wzdycha „Raz jesteś zimna, raz ciepła” patrzy mi w oczy i dodaje „Jesteś sama, czemu nie zaryzykujesz? On cię nie skrzywdzi”Wiem, że mnie nie skrzywdzi, ale ja boję się zranić jego. Jestem nienormalna i zbyt poplątana w swojej emocjonalnej sferze.A czemu nie zaryzykuję? Owszem, Max jest wspaniały, dba o mnie, stara się, daje mi poczucie bezpieczeństwa, przy nim o nic nie musze się martwić. Ale to Max. Właśnie... Oto mój problem. Max to nie Michael. Nie ma przy nim we mnie tej nutki strachu i podniecenia, serce nie przyspiesza, a ciało nie mdleje.Max to nie Michael.
Chodzą chodzą. Jeszcze bieżącej części nie przeczytałam, więc pozwolę sobie wysnuć własne domysły (? --- mój Boshe, ledwo opuściłam szkolne mury, a już mam problemy z wysławianiem się_liz wrote:Każdemu chyba chodzą inne motywy po głowie?
Zważywszy na to, że Michael przychodzi po Ciebie pod szkołę, nie będzie to trudne - ale może jeśli jest obrażony, to tym razem nie zaproponuje spaceru?_liz wrote:Zapytam go, jak tylko go spotkam
Tylko czekałam, aż powie "Michael też będzie". Nie powiedział, ale intuicyjnie wiedziałam, że Michaela na owej imprezie zabraknąć nie może. I w głowie zaświtała mi taka myśl: czemu Maxowi tak bardzo zależy, żeby Liz przyszła? Czy dla własnej korzyści? To jedno z rozwiązań. Drugie już bardziej skomplikowane. Max i Maria chcą pogodzić Michaela z Liz. I w rezultacie okaże się, że na imprezce zjawi się Michael, który nie będzie miał pojęcia, że Liz takze była zaproszona...Hmmm, pokręcone, co nie? Ale wierzę, że kumacie o co mi chodzi„Ale będzie też mnóstwo innych znajomych. Maria będzie”
"Cmoka mnie głośno w oba policzki - Ahoj, mam na imię Michael, lubię szarlotkę, komplikować ludziom życie i kosmitów - w końcu sam jestem jednym z nich"Ale nagle jego ręka ciągnie moją, przysuwając mnie bliżej niego. Pochyla się i... zgadnijcie...
Users browsing this forum: Bing [Bot] and 14 guests