
W tym odcinku bez wątpienia główną postacią jest Max, którego postawa może budzić spore kontrowersje. Bo Control chyba najlepiej pokazuje egozim "króla", tak bardzo krytykowany przez wielu, a przez innych (szczególnie przez fanki Evansa) usprawiedliwiany. Oczywiście, Max miał swoje racje i swój szczytny cel, ale dążenie do niego "po trupach" to stanowoczo za dużo. Cierpieli przez to prawie wszyscy: Langley, Isabell, Liz, pani Evans... A jedno "przepraszam" na końcu odcinka to chyba stanowczo zbyt mało.