Zrobiłem sobie od rana "terapię szokową" i wciągnąłem 3 odcinki drugiego sezonu Life Unexpected. To znaczy, dla mnie trzy odcinki serialu to jest Pikuś (Pan Pikuś :P), ale czasami muszę się zmusić, aby coś obejrzeć, a szczególnie wtedy, gdy chcę o tym napisać. Powiem tak: po chwili nie musiałem się już zmuszać. Drugi sezon Life Unexpected nie zawiódł moich nadziei i uważam, że trzyma poziom pierwszej serii, a nawet jest lepszy. Na pewno lepiej gra Shiri Appleby, jako Cate Cassidy - bardzo pasuje mi do tej roli i rzeczywiście w serialu postrzegam ją jako Cate, a nie jako Liz Parker.
A co w serialu? W ciągu trzech odcinków wiele się wydarzyło. Najlepiej obejrzcie sobie zapowiedź drugiego sezonu.
Aby zobaczyć lepszą wersję zdjęcia wystarczy kliknąć :)
Zapraszam do komentowania
Dodaj komentarz
Wasze komentarze
Dalvd,Aiigning yourself with – and being passionate about – a movement or mindset is usually very beneficial, but sometimes there is a point where vehement (venomous?) passion behind one’s beliefs can become alienating. I have been disappointed to see this at various times within the Alt.NET community, so it was certainly refreshing to read this post – a reminder that it’s all about learning and betterment (and .NET). I don’t know many people who would be alienated by that, at least not the learning and betterment part. ~voKqnCzPxL
The Web Company Directory Launches Atlanta SEO Initiative | Web Company Directory Very nice post. I just stumbled upon your blog and wanetd to say that I've really enjoyed browsing your blog posts. In any case I'll be subscribing to your feed and I hope you write again soon! ~QBHBihUry
No i widzisz jak sam Ĺlizgasz siÄ na gf3wnie, ktf3rym sam rcasuzz?Cyt: Po co? Bo bardzo moĹźliwe, Ĺźe niektf3rzy tego nie wiedzieli. KomentujÄ cy nie tworzÄ caĹkowitego przekroju. Cyt za kmh: P, ja CiÄ proszÄ, nie wszystko jest oczywiste dla wszystkich a Motyw nie jest pisany przez i dla ludzi, ktf3rzy weszli na wyĹźszy poziom ĹwiadomoĹci i abstrakcji i wszystko juĹź wiedzÄ . Czy to nie ty przypadkiem pouczaĹeĹ pewnego tĹumacza, Ĺźe przy postaci Luka i Lei nie powinno byÄ przypisu, bo przecieĹź to Gwiezdne Wojny? Na wÄ tpliwoĹci innych forumowiczf3w (chyba nawet klosa, ktf3remu twf3j performens tak podchodzi) odpowiadaĹeĹ bez wahania: Ale to GW!!! Wszyscy to znajÄ !!! A teraz co? Perspektywa ci siÄ zmienia, bo idealnie pasuje do twojej obecnej optyki. Celowo piszÄ obecnej , bo ja widaÄ, zmienia siÄ ona wtedy, gdy ci to pasuje. Ergo: wyznajesz moralnoĹÄ Kalego. MoĹźe to faktycznie mĹody wiek, ale w sumie 18 juĹź skoĹczyĹeĹ, wiÄc wymagaĹbym od ciebie wiÄcej, niĹź od 11-latka. Na pewno wiÄcej, niĹź udowadnianie przed komiksiarzami, Ĺźe pseudokomiks WM to gf3wno, ktf3rego miejsce jest w kiblu. Oni to doskonale wiedzÄ , jak zauwaĹźyĹem ja, P i jeszcze parÄ innych osf3b. Rada: nie Ĺźongluj argumentami i bÄ dĹş konsekwentny w opiniach. A jeĹli chcesz mÄ dralowaÄ idĹş do szkoĹy. Na belfra byĹ siÄ nadaĹ. Bo kaĹźdym postem starasz siÄ swojej nieomylnoĹci dowieĹÄ. I to nie pieprzenie frazesf3w. To fakt. Taki jest styl twojej pisaniny: mentorski, pouczajÄ cy. MegalomaĹski. Nie pozostawia pola do interpretacji. ĹB ma racjÄ, bo to przecieĹź ĹB. Skoro dla niego coĹ jest oczywiste, to znaczy Ĺźe jest oczywiste dla wszystkich. O ironio w przypadku WM masz racjÄ ;) OczywiĹcie jest to oczywiste dla wszystkich fanf3w komiksu, no ale przecieĹź coĹ trzeba zrobiÄ, Ĺźeby zaistnieÄ. Ot, taka maĹa przywara.Co do mojego adresu: hm, po co on komu? Poza tym, jeszcze by siÄ okazaĹo, Ĺźe naleĹźy do pewnego nieco juĹź zapomnianego scenarzysty ;/ ~zXXlCSFvxTziWuKy
Czytałam na popcornerze, że LU ciągle znajduje się w grupie seriali zagrożonych kasacją..
Jeszcze wiele odcinków do wyemitowania, więc zoabczymy... Beauty_Has_Come
Ja byłam nieco sceptyczna przyznam szczerze, kiedy pojawił się pomysł na serial. Nie sądziłam, że spodoba się wystarczająco szerokiej publiczności. A tu proszę, miłe zaskoczenie. Oglądam z chęcią każdy odcinek i cieszę się, że serial nadal się kręci, bo jest to coś może nie odkrywczego, ale jednak innego w telewizji.
Natomiast mam mieszane uczucia co do drugiej serii.
UWAGA SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chodzi mi o to, co się kroi między Lucks a nowym nauczycielem. Strasznie modne się ostatnio zrobiło w serialach łączenie młodych nauczycieli z ich uczennicami w pary. Przeraża mnie, że kiedy już przestano traktować ten temat jako tabu w amerykańskiej telewizji, to zamiast pokazywać, jakie konsekwencje mają takie związki i przede wszystkim, że nie powinny mieć pod żadnym pozorem miejsca (sic!) pokazuje je się z perspektywy romantycznej nastolatki, która dla miłości usprawiedliwi wszystko, bo przecież w życiu młodej dziewczyny najważniejsze są górnolotne uniesienia... taki wiek. Jeśli w telewizji pokazuje się, że takie zachowanie jest akceptowalne (bo przecież, kto oprze się miłości) to nie ma się czemu dziwić, że tak wiele młodych amerykańskich nastolatek daje się uwieść młodym nauczycielom (albo odwrotnie, zważywszy na to, jak ostatnimi czasy te młode dziewczyny się ubierają i dojrzale wyglądają). Olka