|
Nowości:: Hello again! 15.6.2003 | luki
![]() Z innej beczki: zaintrygowany truskawkowym newsem Alexa postanowiłem na własnej skórze (albo języku) spróbować jak smakuje ten słynny roswelliański deser. A więc pokroiłem w plasterki jedną truskaweczkę, na to poszła bita śmietana i oczywiście sos Tabasco - gdzieś z 10 kropel. Wymieszałem wszystko razem i nadszedł czas na pierwszy kęs... hmmm... myślałem, że będzie gorzej :-) Na początku czuje się normalną słodycz truskawek i śmietany, a dopiero później do kubków smakowych dochodzi ostry Tabasco. W sumie trochę dziwne uczucie (pikante truskawki) ale jest OK, tzn. gardła mi nie wypaliło. Może gdy następnym razem dodam więcej sosu (ala Tess) doznania smakowe będą większe... Reasumując - wszystkim prawdziwym fanom Roswell radzę naprawdę spróbować tego deseru, bo to jedna z niewielu okazji, gdy można poczuć się jakby było się Roswell i w Crashdown zajadało deser razem z obcym. Czekam na wasze "recenzje kulinarne"! Na koniec pozostaje mi życzyć Wam wszystkim miłego leniuchowania przez następne 2,5/3,5 miesiąca. Mam nadzieję, że w przerwach od słońca i wypoczynku nie zapomnicie o naszym serwisie! Dodaj komentarzWasze komentarze
|