
"23 wrzesień. Wpis pierwszy. Nazywam się Liz Parker i 5 dni temu umarłam....". Tak, tak, od momentu pierwszego wpisu do dziennika Liz minęły już 4 lata. To kolejna bardzo ważna dla nas wszystkich rocznica. Jak ten czas leci... Szkoda, że my w Polsce Roswell znamy dopiero od ponad dwóch lat. Ale i tak uważam, że są to lata szczególne. I jestem ciekaw, co też w życiu każdego z Was Roswell zmieniło. Na pewno poznaliście masę ciekawych ludzi o podobnych znajmościach, na pewno zainteresowaliście się tematyką UFO. Ale ja bym patrzył głębiej. Bo Roswell ma także wiele przesłań, które być może odegrały w waszym życiu jakąś szczególną rolę i w pewnym stopniu was zmieniły. Choćby to, że dzięki serialowi można uwierzyć, że prawdziwa miłość przetrwa absolutnie wszystko i na samym końcu zawsze zwycięży albo że wcale nie trzeba być supermenem, aby znaleźć tą jedyną (Alex i Iz). Myślę, że w moim przypadku Roswell odegrało naprawdę duże znaczenie, a przede wszystim pozwoliło mi bardziej uwierzyć w siebie i innych. Czy u was też tak było? Czy traktujecie Roswell jak coś znacznie więcej niż normalny serial?